JA PRZYSZEDŁEM PO TO, ABY OWCE MIAŁY ŻYCIE I MIAŁY JE W OBFITOŚCI


Ewangelia wg św. Jana 10,1-10.
Jezus powiedział: «Zaprawdę, zaprawdę powiadam wam: Kto nie wchodzi do owczarni przez bramę, ale wdziera się inną drogą, ten jest złodziejem i rozbójnikiem. Kto jednak wchodzi przez bramę, jest pasterzem owiec. Temu otwiera odźwierny, a owce słuchają jego głosu; woła on swoje owce po imieniu i wyprowadza je. A kiedy wszystkie wyprowadzi, staje na ich czele, a owce postępują za nim, ponieważ głos jego znają. Natomiast za obcym nie pójdą, lecz będą uciekać od niego, bo nie znają głosu obcych».

Tę przypowieść opowiedział im Jezus, lecz oni nie pojęli znaczenia tego, co im mówił. Powtórnie więc powiedział do nich Jezus: «Zaprawdę, zaprawdę, powiadam wam: Ja jestem bramą owiec. Wszyscy, którzy przyszli przede Mną, są złodziejami i rozbójnikami, a nie posłuchały ich owce. Ja jestem bramą. Jeżeli ktoś wejdzie przeze Mnie, będzie zbawiony – wejdzie i wyjdzie, i znajdzie pastwisko. Złodziej przychodzi tylko po to, aby kraść, zabijać i niszczyć. Ja przyszedłem po to, aby owce miały życie i miały je w obfitości».

„Ja przyszedłem po to, aby owce miały życie i miały je w obfitości”.
Dziś Jezus przypomina mi, że mam żyć pełnią życia. Zastanawiałem się co to znaczy i doszedłem do takiego wniosku: będę żył w pełni, gdy zrealizuję się jako człowiek w swojej misji. Rozpoznałem, że Bóg ulepił mnie do tego bym był mężem i ojcem. Staram się to realizować i widzę, że wypełniając zadania dnia codziennego jestem szczęśliwy. A Ty już rozpoznałeś swoją misję?

Tato dziękuję Ci, że dajesz życie w pełni.

Życzę Ci byś odkrył do jakich wielkich rzeczy zaprasza Cię Bóg i odwagi byś się ich podjął.

Szczęśliwy mąż i ojciec
Grzegorz Kociuba

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *