TAK BÓG UMIŁOWAŁ ŚWIAT


Ewangelia wg św. Jana 3, 16-18 (Niedziela 07.06.2020 r.)
Jezus powiedział do Nikodema:
«Tak Bóg umiłował świat, że Syna swego Jednorodzonego dał, aby każdy, kto w Niego wierzy, nie zginął, ale miał życie wieczne. Albowiem Bóg nie posłał swego Syna na świat po to, aby świat potępił, ale po to, by świat został przez Niego zbawiony. Kto wierzy w Niego, nie podlega potępieniu; a kto nie wierzy, już został potępiony, bo nie uwierzył w imię Jednorodzonego Syna Bożego».

Tak Bóg umiłował świat, że Syna swego Jednorodzonego dał …
Dzisiejsza uroczystość Trójcy Świętej skłania mnie do zastanowienia nad tym: jaki jest Bóg któremu zaufałem? Jak Go poznaję? W jakich sytuacjach doświadczam Boga? Czy opowiadam ludziom o dziełach jakie Bóg uczynił w moim życiu?

Bóg który miłuje, jeden w trzech osobach. To tajemnica przed którą klękam, bo nie jestem w stanie pojąć jej wielkości. Ta prawda sprawia, że chcę uwielbiać wspaniałego Boga. Pomocą służy mi 3 rozdział Księgi Daniela czytany dziś zamiast psalmu. Oto próbka:

Błogosławiony jesteś, Panie Boże naszych ojców – pełen chwały i wywyższony na wieki. Błogosławione niech będzie Twoje imię pełne chwały i świętości – chwalebne i wywyższone na wieki.
Aniołowie Pańscy, błogosławcie Pana, chwalcie i wywyższajcie Go na wieki!
Deszcze i rosy, błogosławcie Pana, chwalcie i wywyższajcie Go na wieki!
Chłodzie i upale, błogosławcie Pana, chwalcie i wywyższajcie Go na wieki!
Wszystkie rośliny ziemi, błogosławcie Pana, chwalcie i wywyższajcie Go na wieki!
Zwierzęta dzikie i trzody, błogosławcie Pana, chwalcie i wywyższajcie Go na wieki!
Synowie ludzcy, błogosławcie Pana, chwalcie i wywyższajcie Go na wieki!

(Dn 3,52.58.64.67.76.81.82).

Spróbuj dziś tak jak umiesz uwielbić Żywego Boga.
Tato dziękuję Ci za moje piękne życie, za to że je ciągle przemieniasz.

Życzę Ci, otwartych uszu na subtelne zaproszenia Boga.

Szczęśliwy mąż i ojciec
Grzegorz Kociuba

NIE UMRĘ LECZ BĘDĘ ŻYŁ I GŁOSIŁ DZIEŁA PAŃSKIE


Ewangelia wg św. Jana 20, 1-9 (Niedziela 12.04.2020 r.)
Pierwszego dnia po szabacie, wczesnym rankiem, gdy jeszcze było ciemno, Maria Magdalena udała się do grobu i zobaczyła kamień odsunięty od grobu. Pobiegła więc i przybyła do Szymona Piotra oraz do drugiego ucznia, którego Jezus kochał, i rzekła do nich: «Zabrano Pana z grobu i nie wiemy, gdzie Go położono».

Wyszedł więc Piotr i ów drugi uczeń i szli do grobu. Biegli obydwaj razem, lecz ów drugi uczeń wyprzedził Piotra i przybył pierwszy do grobu. A kiedy się nachylił, zobaczył leżące płótna, jednakże nie wszedł do środka.

Nadszedł potem także Szymon Piotr, idący za nim. Wszedł on do wnętrza grobu i ujrzał leżące płótna oraz chustę, która była na Jego głowie, leżącą nie razem z płótnami, ale oddzielnie zwiniętą w jednym miejscu. Wtedy wszedł do wnętrza także i ów drugi uczeń, który przybył pierwszy do grobu. Ujrzał i uwierzył. Dotąd bowiem nie rozumieli jeszcze Pisma, które mówi, że On ma powstać z martwych.

Nie umrę lecz będę żył i głosił dzieła Pańskie.
Słowa psalmu zapowiadają dobrą nowinę. Jezus Zmartwychwstał. Alleluja! Ale co to znaczy dla mojego życia? Zachęcam, by w plan świętowania, wpisać sobie spotkanie z Jezusem w Jego słowie. Kilka pytań do refleksji może będą pomocne:

1. Kim dla mnie jest Bóg?
2. Co zmieniła w moim życiu prawda o Zmartwychwstaniu Pańskim?
3. Jak ta prawda przejawia się w codziennym moim życiu?

Dziś doświadczam, że Bóg któremu zaufałem jest potężny i mocny. Prawda o Zmartwychwstaniu jest moim punktem otwiera mi perspektywę na życie wieczne. Taki sposób patrzenia zmienia wszystko. Podejmując jakiekolwiek działanie zastanawiam się czy ono przybliża mnie do wiecznego życia z Bogiem czy oddala. Ta prawda nie odrywa mnie od realizmu kroczenia po ziemi i moich obowiązków. Motywuje mnie, by każde podjęte działanie przybliżało mnie do Boga. Jak buduje małżeństwo – to najlepiej jak potrafię; jak jestem ojcem – to staram się być w tym doskonały; jak pracuję – to tak jakbym to wykonywał na cześć Boga, a nie dla ludzi czy wypłaty. Zmartwychwstanie Jezusa daje mi radość w działaniu i odwagę, by wybierać największe dobro, czyli kierować się miłością, a nie strachem. Poza tym, w codziennym życiu pomaga mi świadomość, że jest Ktoś kto mnie kocha, chce mojego dobra, włada życiem i śmiercią.
Tato dziękuję, że pomagasz mi żyć pełnią.

Życzę Ci odwagi do wybierania największego dobra, do prawdziwej miłości.

Szczęśliwy mąż i ojciec
Grzegorz Kociuba